Jak znaleźć faceta w mniej niż minutę?...
Wielu z Nas- pokolenia 20, 30-latków używa specjalnych aplikacji do znajdowania tej Jedynej, tego Jedynego. Sama postanowiłam spróbować. Po pierwszym użyciu usunęłam aplikację. Weszłam na nią dopiero po 5 miesiącach. Tam czekała na mnie jedna wiadomość "Hello. Nice to meet you". Odpisałam. Odpowiedxi zwrotnej nie było. Może trzeba na nią czekać kolejne 5 miesięcy. Kto wie?
Nie mam nic przeciwko takiemu sposobowi szukania partnera, a może nawet męża czy ojca moich dzieci. Mam jednak rozum i własne przemyślenia. Kilka lat temu nawet nei pomyślałabym żeby szukać miłości w sieci. Teraz jestem bardziej otwarta na technologiczne innowacje. Jesteśmy pokoleniem XXI wieku, może czas się do tego przyzwyczaić.
Same portale nie mają w sobie nic złego. Natomiast niezaprzeczalnym jest, że szufladkują od razu ludzi. Jest tylko opcja 0:1. "Chcę Ciebie" albo"Żegnaj". Dzięki temu sprawę doboru naturalnego mamy od razu załatwioną. Ja na przykładm "żegnam" : napakowanych, selfiarzy, grubych, z iphonem, wariatów. "Chcę"...studentów medycyny, AGH, lekarzy, opiekunów medycznych, z papierosem w ręku, przystojniaków. Co jeśli ten gruby to fajny facet, i gdbybym tylko kliknęła serduszko już byłby mój. Owszem w realu też wybieramy, grupujemy ludzi na "fajnych" i "niefajnych". Jednak w sieci dzieje się to o wiele szybciej i ta druga strona nawet nie może spróbować nas przekonać, że jest dobrym, wartościowym człowiekiem.
Morał jest krótki...wszystko jest dla ludzi, ale korzystajmy z tych nowości z rozsądkiem. I nie zapominajmy o rzeczywistości....
Dodaj komentarz